Na stronie silesiacum.pl zamieszczono opis pt. "Brogowa kapliczka św. Jana Nepomucena z Korytkowa Dużego" treści: Około połowy XIX w. w Korytkowie Dużym (dziś gm. Biłgoraj, pow. biłgorajski) zbudowano kapliczkę brogową, w której umieszczona został drewniana rzeźba św. Jana Nepomucena. [źródło, fotografie]
[źródło]
Kapliczka brogowa
z ok. poł. XIX w. w Korytkowie Dużym gm. Biłgoraj, pow. biłgorajski.
Zdjęcie sprzed 1995 r. S. Orłowski (Zamojski Kwartalnik Kulturalny
1995/3). W kapliczce nie ma skradzionej figury św. Jana Nepomucena. Nie
ma też sterczyny, odtworzonej w skansenie, którą zestrzelili żołnierze
sowieccy w 1944 r. Kapliczkę przeniesiono w poł. XIX w. do skansenu w
Lublinie.
[źródło]
Poniżej kilka fotografii miejsca, na którym stała kiedyś kapliczka świętego Jana Nepomucena (skrzyżowanie dróg Lublin - Biłgoraj i Korytków - przeprawa przez rzekę oraz rzeka Biała Łada).
(...) była tu, na skrzyżowaniu dróg z Lublina do Biłgoraja oraz z Korytkowa do przeprawy przez rzekę Białą Ładę płynącej na wschód od tej szosy, drewniana kapliczka z połowy XIX wieku z figurą Jana N., w tej chwili w skansenie - Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie (...). Była to wolno stojąca, brogowa drewniana kapliczka przydrożna. Zbudowana z drewna sosnowego na podmurówce, posiada czterospadowy daszek, pokryty dranicami, z mocno wysuniętym okapem, wspartym na profilowanych słupach, z płotkiem ze sztachetek. Całość zwieńczona drewnianą sterczyną z żelaznym, kutym krzyżem. Oryginalna rzeźba św. Jana Nepomucena została skradziona jeszcze w Korytkowie w 1968 roku... [źródło]
Na dawnym miejscu zbudowano replikę kapliczki.
(...) mieszka tu rzeźbiarz ludowy
Aleksander Iwańczuk. Jedną z jego rzeźb przedstawiającą Jana N. z
roku 2001 znam z fotografii w "Twórczości Ludowej". [źródło, fotografie rzeźb]
Rzeźbę świętego Jana Nepomucena tego autora przedstawiam we wpisie pt. Nadrzecze.
Adnotacja:
- replika kapliczki ponepomuckiej;
- lokalizacja: Korytków Duży, gmina Biłgoraj, powiat biłgorajski, województwo lubelskie;
- data wykonania fotografii: 21.06.2020 r. i 16.02.2025 r.
Eee... Takie to sobie. Szopa w lesie.
OdpowiedzUsuńW lasku:) I kapliczka.
UsuńFajnie wśród drzew stoi ta kapliczka.
OdpowiedzUsuńZ gontowym dachem miałaby ona więcej uroku.
Ale kto teraz robi prawdziwe gontowe dachy?
UsuńPewnie się zdarza, ale niezwykle rzadko.
UsuńNawet górale robią dachy gontopodobne.
UsuńNie znam zbytnio górali ale ponoć to "centusie" a różnica w cenie prawdziwych gontów a wyrobu gontopodobnego jest znaczna ;)
UsuńNiestety ale to bardzo często koszty decydują o wyglądzie obiektów.
"Gdyby, powiedzmy, 50 lat temu powiedzieć góralom, że im w „samiuśkich Tatrach” ktoś wybuduje schronisko z pustaka, obłożone listewkami i nakryte gontopodobnym dachem, niejedna ręka zacisnęłaby się na ciupażce – tak ocenia nowe schronisko na Hali Kondratowej dr hab. Monika Bogdanowska, była małopolska konserwator zabytków." - https://zakopane.naszemiasto.pl/nowe-schronisko-na-hali-kondratowej-miara-upadku-i-znakiem-konca-tradycji-budowania-z-drewna-mocne-slowa-bylej-konserwator-zabytkow/ar/c1p2-27604099
UsuńNo cóż, od takiego pseudodrewnianego budownictwa chyba nie ma już odwroty, ci co będą skłonni wydać więcej pieniędzy będą budowali tradycyjnie a ci co będą oszczędni będą budować "po nowemu"
UsuńNaturalna kolej rzeczy.
UsuńAno naturalna kolej rzeczy, a nie chodzi w tym tylko o koszty materiałów, ale także o ich właściwości izolacyjne. Ludzie lubią ciepełko, a koszty ogrzewania duże, dobra izolacja budynku to mniejsze straty ciepła.
UsuńJest jeszcze jedna kwestia, budowanie w różnych technologiach wymaga innych umiejętności od budowniczych. W szkołach budowlanych uczą jak budować ze współczesnych materiałów. Ciesielka jest coraz mniej znana, a to trudna technika.
Masz rację.
Usuń