Gwarek

(...) kamienna, barokowa w wyrazie figura Jana N. z 1784 roku przy drodze. Polichromia a raczej malowanie na gęsto, kontrapost, krucyfiks, brak czapki. Prostokątny cokół, na nim trudno czytelna inskrypcja w wieńcu. Odwiedziny 31 października 2007 dały jeszcze jedną obserwację: trzon krucyfiksu jest uszkodzony i nieudolnie naprawiony... [źródło]







 
 
 

Na stronie Kapliczki przydrożne - Wayside shrines znalazłam informację dotyczącą datowania figury. 

Kapliczka z figurą św. Jana Nepomucena z 1878 r. [źródło, błąd?]

 

Adnotacja:

  • figura świętego Jana Nepomucena;
  • lokalizacja: Gwarek, gmina Przysucha, powiat przysuski, województwo mazowieckie;
  • data wykonania fotografii: 28.07.2025 r.

12 komentarzy:

  1. Podoba mi się ta zieleń wkoło rzeźby.
    A Nepomucen? Tubylcy najwidoczniej uważają że dbają o niego prawidłowo, wszak malują go, przystrajają wstążkami.
    Ciekawa jestem co byłby wstanie zrobić z rzeźbą profesjonalny konserwator, czy ta grubaśna warstwa farb nie zniszczyła już powierzchni rzeźby? Tylko chyba nikt nie czuje potrzeby aby rzeźbą zajął się profesjonalista.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeźba całą historię renowacji ma na sobie.

      Usuń
    2. W przypadku tej rzeźby renowacja to określenie na wyrost ;)

      Usuń
    3. Dobrze, historię malowania :)

      Usuń
    4. O tak, dużoooo malowania było :)

      Usuń
    5. Niektóre społeczności odnawiają kapliczki przed majówkami. Co roku.

      Usuń
    6. Bo tak robiono za pradziada, dziada, za ojca i dlatego robi się także i teraz, była i jest to oznaka troski i szacunku, estetyka liczy się najmniej. To dla nas współczesnych estetyka stała się prawie bożkiem, dla całej masy ludzi już jest, mamy niestety problem ze znalezieniem "złotego środka".

      Usuń
    7. Myślę Mario, że nie do końca masz rację. Przecież przy byle wizycie w jakimś skansenie można znaleźć dużo dowodów na to, że kiedyś na wsi estetyk narzędzi, sprzętów domowych, mieszkań była bardzo ważna. Tak samo w miastach. Popatrz na stare, XIX-wieczne budownictwo przemysłowe. I teraz sobie to porównaj z tym, co się robi teraz. Skąd się biorą te wszystkie skrzynki od prądu, stawiane w zupełnie przypadkowych miejscach na chodnikach, bez zawracania sobie głowy estetyką?

      Usuń
    8. Dariuszu mam już spooooooro lat ale pamięć dobrą i wiejską estetykę pamiętam z autopsji, było z nią bardzo różnie, tak jak i teraz. Z estetyką na wsi rodzinnej mego oćca było znacznie gorzej niż z estetyką na wsi z której pochodziła mama, a odległość pomiędzy tymi wsiami to kilkadziesiąt kilometrów. Zaś na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych jeździłam po podwrocławskich wsiach w ramach swojej pracy, robiliśmy ich inwentaryzacje. Było w nich w najlepszym razie nijako, a najczęściej "bida z nędzą". I jeździłam po tych wsiach w tamtym roku z bratankiem i prawie wszystkie gospodarstwa są zadbane.
      Zaś to co widzimy w skansenach nie obrazuje całości, są tam przedmioty które się zachowały i to wyselekcjonowane.
      Napisałam że współcześnie estetyka dla niektórych to bożek, no bo zmienianie wystrojów wnętrz tylko dlatego że zmieniła się moda, to nie marnotrawstwo i przesada?
      A zmienianie swojego wyglądu zewnętrznego aby dostosować się kanonów wymyślonych przez jakiś kreatorów, według mnie to przekracza granice zdrowego rozsądku ;)
      A skrzynki od prądu stoją tam gdzie są ekonomicznie i projektowo uzasadnione. Cóż skoro korzystamy z udogodnień cywilizacyjnych musimy zaakceptować obecność skrzynek :D
      No i na koniec mojego długiego wywodu, estetyka zależy od ludzkich gustów, a te są bardzo różne :)

      Usuń
    9. Skrzynkę na prąd można ładnie ukryć w "sweterku" robionym na drutach:)

      Usuń
  2. Spóźniłem się o kwadrans i już nie mam co napisać w komentarzu :D Bo też się zastanawiałem, co by wyszło spod tej panierki z wieloletnich warstw farby, gdyby Nepomucen trafił w ręce fachowca.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tu zaglądasz i zostawiasz ślad. Dziękuję:)