Kapliczki, figury, przydrożne krzyże często kryją w sobie niesamowite historie. Dobrym przykładem jest kapliczka w Wierzbówce.
Wyjeżdżając z Parczewa obieramy kierunek na Lubartów DW 815. Zaraz za mostem na Piwonii skręcamy w ulicę Lipową. Następnie przejeżdżamy przez Wierzbówkę. W miejscowości można zobaczyć kapliczkę z rzeźbą Jana Nepomucena...[źródło]
Pomalowana na biało rzeźba z piaskowca stojąca w dużej kapliczce z lat 60. XIX w., odremontowanej w 1984 r. Pod kapliczką sklepiona piwnica, służąca w czasie II wojny światowej za schronienie. [źródło]
Adnotacja:
Wyjeżdżając z Parczewa obieramy kierunek na Lubartów DW 815. Zaraz za mostem na Piwonii skręcamy w ulicę Lipową. Następnie przejeżdżamy przez Wierzbówkę. W miejscowości można zobaczyć kapliczkę z rzeźbą Jana Nepomucena...[źródło]
Pomalowana na biało rzeźba z piaskowca stojąca w dużej kapliczce z lat 60. XIX w., odremontowanej w 1984 r. Pod kapliczką sklepiona piwnica, służąca w czasie II wojny światowej za schronienie. [źródło]
W opracowaniu Andrzeja Teleona pt. Dzieje parafii greckokatolickiej w Parczewie [Parczew 2014] znalazłam bardzo ciekawą historię kapliczki.
Kurhan - kościółek unitów w Wierzbówce
W Wierzbówce przy drodze z Parczewa do Milanowa znajduje się kapliczka
(pod wezwaniem św. Jana Nepomucena), przez najstarszych mieszkańców
Wierzbówki do dziś nazywaną „kościółkiem”. Świątek wykonany jest z piaskowca
i ustawiony na cokole. W murach fundamentu kapliczki jest piwniczka wielkości 3x4m
o suficie kolebkowym, wyłożona cegłą klinkierową i zaprawą cementową.
Aby ukryć swą wiarę przed prawosławnym Rządem carskim, Unici zbierali się
w podziemnym kościółku. W kapliczce - kurhanie unici odprawiali modły, zbierali się
na nabożeństwa, chrzczono tam dzieci, dawano śluby, prowadzono działalność
charytatywną.
W Kurhanie, jako schronie ukrywały się rodziny podczas okupacji hitlerowskiej
i aktualnie jest on dostępny.
Z inicjatywy p. Kazimierza Baryły właściciela gruntu i poparciu ówczesnego proboszcza ks. Prałata M. Marczuka kapliczka letnią porą w 1984 roku została
odremontowana.
Podczas remontu kapliczki natrafiono na butelkę wielkości ¾ litra koloru
zielonkawego, z końcówką z korkiem zalakowaną. W środku znajdował się biały
arkusz formatu A4 z kaligraficznym pismem - wyszczególniono na nim nazwisko
fundatora i muratorów budujących kapliczkę. Ekipa remontująca, znaleziony
dokument pozostawiła pod zadaszeniem kapliczki.
Prawdopodobnie zbudowano ją w latach 1860-tych. Grunta należały do hrabiego
z Milanowa - Włodzimierza Czetwertyńskiego. Po odkupieniu folwarku od majora
Techmańskiego pan Kalisz - dziadek obecnego właściciela - pracował w folwarku
w Milanowie i za dobrą pracę hrabia ofiarował mu plac i grunta. Fundatorką tej
kapliczki była p. Łuniewska.
Od roku 1830 do roku 1858 folwark Wierzbówka był w posiadaniu rodziny
Techmańskich i w Wierzbówce znajdował się drewniany dworek. Z kapliczką
i dworkiem wiąże się legenda. Ludzie mówią, że pomiędzy dworem a kapliczką
istniało tajne, podziemne przejście. Było ono potrzebne w trudnych czasach powstań
narodowych i prześladowań unitów. [źródło]
Adnotacja:
- kapliczka świętego Jana Nepomucena;
- lokalizacja: Wierzbówka, gmina Parczew, powiat parczewski, województwo lubelskie;
- data wykonania fotografii: 4.10.2019 r.
A gdzie wejście do tej piwniczki?
OdpowiedzUsuńChyba z tyłu, od strony podwórka.
UsuńA to coekawostka! jak tam bylysmy to tego jeszcze nie wiedzialysmy. Trzeba wrocic i szukac wejscia do piwniczki..3mx4m to nie tak malo.
OdpowiedzUsuńWiele ciekawych historii wiąże się z kapliczkami, są czasami kapliczki lub figury ze skrytkami, w których partyzanci przechowywali ważne dokumenty.
UsuńJeśli to podziemne pomieszczenie jest dostępne, to można by je zagospodarować jako izbę pamięci. Jakiś pasjonat by się przydał, aby to zrobić.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł.
Usuń