Krzeszów

(...) w tutejszym kościele objętym patronatem Zamoyskich, prawy ołtarz boczny, przylegający do ściany bocznej poświęcony jest św. Janowi Nepomucenowi(...) Wykonany jest z politurowanego na ciemny brąz drewna z nałożoną bogato złoconą ornamentyką. W centrum znajduje się malowany chiaroscuro na płótnie wizerunek klęczącego Świętego, wpatrzonego w trzymany krucyfiks. Pod ramą obrazu przedstawiono w złoconej płaskorzeźbie praski zamek i Most Karola. U dołu płaskorzeźbione antepedium z herbami fundatorów. Na górze anioły i putta, w tym jedno trzymające palec przy ustach. Centralnie - gloria Języka Promienistego. Kompozycja i regencyjny baldachim wieńczący centralną część wskazuje, że autor wzorował jest na ołtarzu św. Jana Nepomucena z kościoła w Schwarzenbergu (Niemcy). [źródło, fotografie]



 

Obeszłam świątynię dwukrotnie. Kościół  był zamknięty, chociaż odbywało się w nim nabożeństwo (nocne czuwanie). Zamiast ołtarza sfotografowałam witraże.

Adnotacja:

  • ołtarz z obrazem świętego Jana Nepomucena;
  • lokalizacja: Krzeszów, gmina Krzeszów, powiat niżański, województwo podkarpackie;
  • data wykonania fotografii: 3.02.2024 r.

4 komentarze:

  1. Szkoda, że się nie udało.
    Witraże ładne, ale wyglądają na dość współczesne.
    Opis ołtarza nie pasuje do zdjęcia. Zamiast "politurowanego na ciemny brąz drewna" tam ewidentnie widać coś siwego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dotrzeć tam kolejnym razem w czasie, gdy kościół będzie otwarty. I spróbuję poszukać innego opisu ołtarza. Witraże bardzo ładne.

      Usuń
  2. Dziwne, w kościele msza na którą nie można wejść, msza na internetowe zapisy?
    Ołtarz jak przystało na barok, na bogato, a mnie, świetlnej maniaczce, bardzo podoba się obraz Nepomucena. Wyszukałam co oznacza technika chiaroscuro bo nie znałam, to natężenie światła na postaci właśnie mnie zachwyca.
    Światło w kościele dało możliwość pięknego sfotografowania ciekawych witraży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obeszłam kościół dwa razy, naciskając na wszystkie klamki. Jedne, malutkie drzwi były otwarte, weszłam do zakrystii i, nie chcąc zakłócać spokoju modlącym się, wycofałam się po cichutku.
      Gdy będę miała możliwość pojechać do Krzeszowa jeszcze raz, przyjrzę się dokładnie obrazowi.

      Usuń

Miło mi, że tu zaglądasz i zostawiasz ślad. Dziękuję:)