Moi bliscy i znajomi, którym podoba się tematyczne podróżowanie Nepomuckim szlakiem, podsyłają mi czasami informacje na temat kapliczek.
U., podczas rozmowy z jedną ze starszych mieszkanek Bokinki Królewskiej, dowiedziała się, że w lesie niedaleko wsi jest kapliczka, w której kiedyś była rzeźba świętego Jana. Niestety, rzeźbę ukradziono.
U., po odnalezieniu kapliczki, opowiedziała mi o niej na tyle przekonywująco, że postanowiłam przy najbliższej okazji odwiedzić to miejsce.
Spotkana przeze mnie po drodze starsza pani, zapytana o kapliczkę w lesie, stwierdziła:
- Aaaaa, "Święte Janki". Trzeba jechać prosto, a jak będą rozstaje, to nadal prosto.
Wyjaśniła, że nazwa "Święte Janki" powstała dlatego, że były dwie rzeźby, obie skradziono. Jedyne, co pamięta, to to, że świątki były w sutannach, a białe komże miały w okolicy kolan "duże zęby tak jakby z koronki".
Kapliczka stoi na niewielkim, piaszczystym wzniesieniu.
We wnętrzu znajduje się to, co przynieśli przez ostatnie lata mieszkańcy Bokinki Królewskiej.
Na dachu kapliczki umieszczony jest metalowy krzyż.
Obok kapliczki stoi stary, drewniany krzyż z wyrytym napisem: KTÓRYŚ RANY JEZU CHRYSTE ZMIŁUJ (może to jest fragment modlitwy Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami). Towarzyszą mu dwa nowe krzyże postawione niedawno przez jednego z mieszkańców Piszczaca.
Mały, betonowy krzyż postawiony jest ponoć na grobie żołnierza, który zginął w tym miejscu podczas wojny.
Kapliczkę nie jest trudno znaleźć. Wystarczy wjechać piaszczystą drogą w las, następnie kilaset metrów prosto, a przy rozstajach wybrać drogę na wprost.
Po kilkudziesięciu metrach, po lewej stronie drogi, stoi wspomniana wyżej kapliczka. W prawo droga prowadzi do Grabowszczyzny, w lewo - do Tucznej. W pobliżu płynie rzeczka, będąca dopływem Lutni.
Aby znaleźć właściwą drogę, prowadzącą do lasu, należy w centrum Bokinki Królewskiej, przy ładnej kapliczce z figurką Najświętszej Marii Panny, skręcić w lewo.
O kapliczkę dbają okoliczni mieszkańcy. Regularnie jest odnawiana, ponoć najtrudniej namalować oczy.
Adnotacja:
- kapliczka ponepomucka (?*);
- lokalizacja: las w okolicy Bokinki Królewskiej, gmina Tuczna, powiat bialski, województwo lubelskie;
- data wykonania fotografii: 14.06.2020 r. i 6.08.2020 r.
* Historia okolic Bokinki Królewskiej i zachowana w pamięci nazwa "Święte Janki" pozwalają na przypuszczenie, że w leśnej kapliczce na rozstaju dróg stała (stały) rzeźba (rzeźby) świetego Jana Nepomucena. Niestety, skąpe informacje nie dają stuprocentowej pewności.
"Święte Janki", Janki sympatyczne, jak o bliskich.
OdpowiedzUsuńDroga przez las, taka jaką lubię, zaprasza do podróży.
Malwy i żółte kwiaty koło kapliczki Matki Boskiej wspaniale wyglądają. Te żółte kwiaty rosły w dużych ilościach w rodzinnej wsi mego oćca, ale nie wiem jak one się nazywają, w moim przewodniku "Jaki to kwiat" ich nie ma.
"Święte Janki" - sympatyczne określenie kapliczki i miejsca.
UsuńTe kwiaty to rudbekia naga Golden Glow.
Dzięki, postaram się zapamiętać.
UsuńInna nazwa to rotacznica naga.
UsuńHmmm chyba jednak łatwiej będzie mi zapamiętać tą rudbekię.
UsuńNazwę "rudbekia", nadał roślinie Karol Linneusz, który chciał w ten sposób uhonorować jednego ze swoich najzdolniejszych uczniów – Olafa Rudbeck'a.
UsuńSprawdziłam, że rudbekie znam, tylko nie wiedziałam, że te wysokie pełne kwiaty też należą do rodziny, teraz łatwiej będzie mi zapamiętać. A ta druga nazwa jest mi całkiem obca.
UsuńO rotacznicach też nie słyszałam, informację znalazłam w internecie.
UsuńBArdzo ciekawa i mila historia. lubie takie...a kapliczka Matki Boskiej w Bokince niedawno zostala odpieszczona przez nowa mieszkanke Bokinki, jej mieszkancy oddali w rece swoja kapliczke...duze zaufanie dla U. i calkowita akceptacja.
OdpowiedzUsuńA ta roslinka kwitnaca na zolto to rudbekia pelna, ma pelne kwiatki. Bardzo polularna roslinka od zawsze.
Szkoda tylko, że w kapliczce w lesie nie ma już rzeźb.
UsuńCo do U., to też sądzę, że mieszkańcy obdarzyli ją zaufaniem, pozwalając na odnowienie kapliczki z NMP.
Kapliczka w lesie - istne składowisko. Ale w sumie lepiej, że okoliczni mieszkańcy znoszą takie różne niepotrzebne im dewocjonalia do kapliczki, a nie wyrzucają do kontenera na śmieci.
OdpowiedzUsuńObawiałam się, że mocno skrytykujesz wnętrze. A tu proszę - obszedłeś się z mieszkańcami dość łagodnie.
UsuńPosiadam ogrom wiedzy i informacji na temat kapliczek i miejscowości. Chętnie zdam relacje żeby ktoś to uwiecznił i przekazał kolejnym pokoleniom.Mój tel. 502676376
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarz i informację.
UsuńProszę o kontakt na temat tych kapliczek w Bokince Królewskiej. Posiadam pewne informację na ten temat,
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tak szczegółowe informacje o kapliczce z mojej rodzinnej miejscowości, której mam zaszczyt być sołtysem.
OdpowiedzUsuń