Janówek

Kapliczka w Janówku stoi w ładnych okolicznościach przyrody. Gdyby nie tuje, byłoby idealnie. Pola, zboża, chmury.


Przy drodze do Sztabina stoi drewniana kapliczka domkowa z XIX wieku. Na tablicy fundacyjnej napis: "Dnia 5 lipca Roku 1860 Fundator Andrzej Zagórski z Janówka za dusze zmarłych Familii proszę zmówić 3 Zdrowaś M.". Na innej tabliczce "Odnowili w lipcu 2004 r. Halina i Józef Rzepniccy." Wewnątrz mocno zniszczona, pozbawiona rąk rzeźba Jana N... [źródło]


W artykule Józefy Drozdowskiej pt. "Kapliczki św. Jana Nepomucena na terenie powiatu augustowskiego" [w: Biuletyn Konserwatorski Województwa Podlaskiego nr 12, Białystok 2006, str. 153-155] znalazłam opis rzeźby i fotografie kapliczki z 2005 r.

W Janówku św. Jan Nepomucen czczony jest w kapliczce domkowej, jednej z wielu spotykanych w gminie Sztabin. Kapliczka stoi we wsi, przy drodze brukowanej prowadzącej do Sztabina, z dala od płynącej przez wieś rzeczki Jaminy. W oddali widoczne są zabudowania wiejskie. Kapliczka pochodzi z XIX wieku, o czym informuje znajdująca się na jej frontonie pod daszkiem tablica fundacyjna. Wyryty jest na niej napis z tekstem: Dnia 5 lipca Roku 1860 Fundator Andrzej Zagórski z Janówka za dusze zmarłe Familii proszę zmówić 3 Zdrowaś M.



Kapliczka zbudowana jest z drewna iglastego na planie pięcioboku, przykryta pięciospadowym dachem, pokrytym blachą ocynkowaną przez tutejszych mieszkańców w 1987 roku. Wieńczy go ozdobny pazdur wycięty w belce, zakończony kutym krzyżem o ramionach zdobionych kielichami, wsparty na odwróconym sierpie księżyca. Środek krzyża z odchodzącymi od niego promieniami przykrywa okrągła blaszka. W 2004 roku kapliczka została odnowiona, oszalowano ją deskarni koloru naturalnego drewna, o czym informuje drewniana tabliczka umieszczona na frontonie kapliczki. Wypalono na niej napis następującej treści: Odnowili w lipcu 2004 r. Halina i Józef Rzepniccy.



Wnętrze kapliczki o jednym pomieszczeniu,· ściany z pobielanych bali, także strop belkowy. Na przybitej naprzeciwko okna desce umieszczono mały ołtarzyk z obrazem w brązowej ramie, który przedstawia Niepokalane Serce Maryi, zaś obok gipsowy biały aniołek i niezidentyfikowany, niewielkich rozmiarów świątek, odwrócony tyłem. Możliwe, że jest to niewykończona rzeźba św. Jana Nepomucena, którą próbował po wojnie wyrzeźbić jeden z miejscowych nauczycieli.* 
Na przeciwległych ścianach kapliczki wiszą obrazy Maryjne. 




W prawym rogu kapliczki, na podłodze, stoi nadwerężona czasem, zniszczona figura św. Jana Nepomucena bez rąk. Święty jest w charakterystycznym dla Nepomucenów stroju, ale bez biretu i jakichkolwiek innych atrybutów. Figura wysmukła, szaty z fałdami ułożonymi podłużnie. Najprawdopodobniej powstała w okresie budowy kapliczki lub wcześniej od niej. O jej autorze nic nie wiadomo.



Stan zachowania kapliczki dowodzi, że okoliczni mieszkańcy interesują się nią. Zachowane figury św. Jana Nepomucena świadczą zaś o tym, że nie jest on całkiem zapomniany. Jeden ze spotkanych mieszkańców opowiedział o kultywowanych jeszcze po wojnie obchodach pól z księdzem, podczas których modlono się przy kapliczkach znajdujących się w tym rejonie. [źródło]

* W przypisie jest następująca informacja: Historię o chłopcu, który pod osłoną wieczoru na wózku przewoził rzeźbę św. Jana Nepomucena z kapliczki do szkoły i o nieudanej próbie odwzorowania jej przez tamtejszego nauczyciela opowiadał Irenie Baturowej regionalista ze Sztabina, p. Roman Gębicz. [źródło, str. 166]
Porównując fotografie wykonane przeze mnie i fotografię nr 6 z cytowanego wyżej tekstu sądzę, że dokończono rzeźbienie figury.


Ciekawe, jaki Jan miał wpływ na powstanie nazwy miejscowości Janówek?



Ładne fotografie kapliczki można zobaczyć na blogu Grażyny I tu i tam... Y aqui y alla we wpisie pt. Suwalszczyzna...

Adnotacja: 
  • kapliczka świętego Jana Nepomucena; 
  • lokalizacja: Janówek, gmina Sztabin, powiat augustowski, województwo podlaskie; 
  • data wykonania fotografii: 15.07.2020 r.

8 komentarzy:

  1. To dobrze, że tej starej, pożeranej przez czas rzeźby nie wyrzucono. Ja bym ją jednak postawiła obok tej nowej.
    Tak mi przyszło do głowy, że można by tą starą zniszczoną rzeźbę, zabezpieczoną przed dalszym rozkładem, włożyć do szklanej tulei, a na powierzchni tulei, przezroczystymi farbami do malowania na szkle namalować św. Jana Nepomucena. Odpowiednią szklaną tubę trzeba by zamówić w jakieś hucie szkła. To taka fantazja, zdaje sobie sprawę z kosztów i musiałby to zrobić jakiś pasjonat. Mogłoby to jednak wyjść całkiem ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że umieszczenie rzeźby w szklanej tulei byłoby możliwe, ale w muzeum. Według mnie lepiej jest jak rzeźba stoi oparta o ścianę.

      Usuń
  2. PAni Jozefa Drozdowska musi byc pasjonatka Nepomucena. Warto by bylo z nia sie zaznajomic. Na jej zdjeciach figura nepomucka wyglada mniej zniszczona. Teraz juz destrukcja posunela sie do przodu. A ten drugi swiatek chyba rzeczywiscie zostal dokonczony, zastanawialam sie nad nim i pomyslalam, ze to moze jest sw. Franciszek, sadzac po ubiorze i czuprynce...ale nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się wydawało, że to święty Franciszek, ale - być może - autor rzeźby wzorował się na destrukcie świętego Jana Nepomucena.

      Usuń
  3. Dość przygnębiające miejsce, składowisko destruktów dających dowód niszczącemu działaniu czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz na chmury, na nich też widać przemijanie, ale nie są przygnębiające.

      Usuń
    2. Na niebie widać zmiany, a to zupełnie co innego.

      Usuń

Miło mi, że tu zaglądasz i zostawiasz ślad. Dziękuję:)