Przy wjeździe do Chochołowa od strony Czarnego Dunajca znajduje się kamienna rzeźba św. Jana Nepomucena, przez miejscowych nazywana też "Jan Zagniewany" albo "Jan obrócony zadkiem do Dunajca". Figura jest słynna przede wszystkim z tego, że ilustruje niechęć do mieszkańców Czarnego Dunajca, którzy z władzami austriackim przyszli tłumić powstanie chochołowskie. Inną historię związaną z rzeźbą znajdziemy wśród rozlicznych notatek i zapisków w archiwum Jana Plucińskiego, znanego regionalisty, byłego dyrektora szkoły podstawowej w Chochołowie. W 90 lat po napaści na skarb ks. Blaszyńskiego, Pluciński wędrował po Podhalu i opisywał stare zabytki. O figurze Jana Nepomucena zanotował: "Napis na pomniku - Fundator Jan Michniak Jawolczyk z Witowa (nie Franciszek, jak u Dobraczyńskiego, ani nie Jakub, jak u Górki). R. 1864. Figurę ufundowano na przeproszenie Pana Boga. I dalej pisze obszerniejsze wyjaśnienia: Z rodziny fundatora albo on sam mieli brać udział w napadzie, a raczej kradzieży pieniędzy ks. Blaszyńskiego (...) Jawolczyk miał terroryzować (bratową), tak że pieniądze znaleźli i zabrali. Rozpacz ks. Blaszyńskiego była straszna. Miał im przepowiedzieć, że do siódmego pokolenia wykapią (wg innych zapisek - ogłupieją, powieszają się). Potomcy żyją, ale powodzenia nie mają. (...) W tej figurze miały być umieszczone pieniądze, ale przy restaurowaniu w 1928 roku nie znaleziono ich. [źródło]
Na pomniku św. Nepomucena wciąż nie ma inskrypcji, która została usunięta podczas renowacji w 2005 roku.
Nepomucen cudem ocalony
Renowacji dokonała Regina Mrowca, konserwatorka rzeźby z Kościeliska. Kiedy święty znalazł się w jej pracowni, połowa rzeźby - dolna część - rozsypała się na drobne kawałki. Okazało się, że był wypełniony zaprawą cementowo-pisakową i gipsem, czyli materiałami, które łatwo wchłaniały wilgoć. - To karygodne, aby umieszczać w rzeźbie materiały higroskopijne - one \"rozsadzały\" świętego od środka - opowiada artystka. - To cud, że pomnik udało się w całości dowieźć do pracowni. Figura była wzmocniona żelaznymi prętami, które uległy korozji. Artystka zrekonstruowała dolną część rzeźby, a pręty zastąpiła mosiężnymi dyblami. Całą rzeźbę wzmocniła żywicą syntetyczną i uzupełniła ubytki kitem mineralnym. - Wykonywałam wiele renowacji na świecie, ale nigdy nie miałam do czynienia z tak zniszczonym zabytkiem. Dlatego jest dla mnie krzywdzącą opinia, że św. Jan wygląda gorzej po renowacji. Regina Mrowca sugeruje, że głowa świętego nie odpadła po raz pierwszy w 2004 r. Ślady gipsu wskazują na to, że już wcześniej była przyklejana. Zniszczone były również 2 aniołki, które przypominały bezkształtne kikuty. Oba wymagały rekonstrukcji. - W naszym klimacie zabytki szybko niszczeją. Już po kilku latach od renowacji trzeba je poddać impregnacji - przekonuje Regina Mrowca. Artystka dokonała również konserwacji cokołu. Dodaje, że olejne farby na św. Florianie nie były oryginalne, usunęła je, ponieważ zatykały kapilary i niszczyły kamień, który nie \"oddychał\". [źródło]
Przy bocznej drodze, między starymi lipami - choć to określenie na wyrost, bo w 2019 roku pozostała już tylko jedna - po przejściu kładki wiodącej do domu zobaczyć można kamienną, grubociosaną figurę Jana N. ustawiona na wysokim prostopadłościennym cokole. Całość ogrodzona drewnianym płotkiem. Rzeźba była w złym stanie i trzymała pion tylko dzięki deseczkom i kawałkowi druta, którymi ją usztywniono. Figura doczekała się remontu w roku 2013, jednak otoczenie straciło na urodzie... [źródło, fotografie figury]
Kapliczka słupowa przedstawiająca Św. Jana Nepomucena w Chochołowie wykonana została w całości z kamienia naturalnego, piaskowca. Figurka znajdowała się w bardzo złym stanie. Posiadała pęknięcia, mocną zdezintegrowaną strukturę oraz dużą ilość większych i drobnych ubytków kamienia. W dolnej partii rzeźba pęknięta była na dwie części, wzmocniona i usztywniona przez to deskami i drutem. Na skutek korozji wietrznej, wszystkie krawędzie obiektu naroża oraz wzory kamieniarskie uległy przetarciu, zatracając ostrość pierwotnej formy. Najbardziej zniszczony był trzon cokołu z przedstawieniami rzeźbiarskimi w formie płaskorzeźb. Kapliczkę otaczał drewniany płotek w całości pokryty mchem i porostami. [źródło, fotografie sprzed i po remoncie]
Ponoć w Chochołowie była jeszcze trzecia figura świętego Jana Nepomucena.
Nieistniejąca figura z Chochołowa, inna niż obie tutaj opisane... [źródło]
- Figura św. Jana Nepomucena (archiwalne fotografie);
- Chochołów - św Jan Nepomucen (fotografia figury bez głowy);
- Jak świętego Jana Nepomucena rzycią do Czarnego Dunajca odwracano;
- Chochołów - jedyna taka wieś w Polsce;
- Chochołowski św. Jan Nepomucen zwany jest także Janem Zagniewanym.
- trzy figury świętego Jana Nepomucena (w tym jedna nieistniejąca);
- lokalizacja: Chochołów, figura_1 - nr 239, figura_2 - nr 141, gmina Czarny Dunajec, powiat nowotarski, województwo małopolskie;
- data wykonania fotografii: 29.09.2018 r. i 31.01.2024 r.
Ciekawy Nepomucen z ciekawą historią.
OdpowiedzUsuńZ bardzo ciekawą historią :)
UsuńTak z bardzo ciekawą historią :)
UsuńWiele ciekawych historii ginie w niepamięci bo nikt ich nie zapisał, albo dokumenty ulegają zniszczeniu.
Temu Nepomukowi się udało że jego historia została zapisana i zachowała się.
Szkoda, że tak mało kapliczek ma opisaną historię.
UsuńNic nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńFlorian pomalowany, inskrypcja też jakaś jest.
Cytaty pochodzą z różnych lat, moje fotografie z 2018 roku.
UsuńChaotycznie ci to trochę wyszło :)
UsuńBo to jest efekt tego, że fotografie zrobiłam pięć lat temu, zgromadziłam cytaty na temat figury i... myślałam, że pojadę tam kolejny raz, aby sfotografować nieodnalezioną wcześniej kapliczkę. Nie udało się.
UsuńRzeczywiście bogata historia figury, słowo ''rzyć'' przypomina mi moje dzieciństwo na Opolszczyźnie , tamże nie było ono zbyt eleganckie.
OdpowiedzUsuńNepomucen stracił na urodzie niewątpliwie, ale dobrze, że jeszcze stoi.
Na Podhalu to słowo też nie jest eleganckie.
Usuń