Chochołów

(...) okazała figura kamienna pod blaszanym daszkiem, wystawiona na pamiątkę Powstania Chochołowskiego w 1846 roku, pochodząca z warsztatu białopotockiego (koło Twardoszyna na Słowacji, o czym świadczą uskrzydlone główki putt na cokole - znak rozpoznawczy warsztatu. Nepomuk stoi odwrócony tyłem do Czarnego Dunajca, na znak pogardy dla mieszkańców tej wsi, którzy podjudzeni przez Austriaków zdradzili powstanie. O figurze pisał Jan Dobraczyński w swej książce "Kościół w Chochołowie". Krzysztof Strauchmann tak pisze o tych wypadkach:

Przy wjeździe do Chochołowa od strony Czarnego Dunajca znajduje się kamienna rzeźba św. Jana Nepomucena, przez miejscowych nazywana też "Jan Zagniewany" albo "Jan obrócony zadkiem do Dunajca". Figura jest słynna przede wszystkim z tego, że ilustruje niechęć do mieszkańców Czarnego Dunajca, którzy z władzami austriackim przyszli tłumić powstanie chochołowskie. Inną historię związaną z rzeźbą znajdziemy wśród rozlicznych notatek i zapisków w archiwum Jana Plucińskiego, znanego regionalisty, byłego dyrektora szkoły podstawowej w Chochołowie. W 90 lat po napaści na skarb ks. Blaszyńskiego, Pluciński wędrował po Podhalu i opisywał stare zabytki. O figurze Jana Nepomucena zanotował: "Napis na pomniku - Fundator Jan Michniak Jawolczyk z Witowa (nie Franciszek, jak u Dobraczyńskiego, ani nie Jakub, jak u Górki). R. 1864. Figurę ufundowano na przeproszenie Pana Boga. I dalej pisze obszerniejsze wyjaśnienia: Z rodziny fundatora albo on sam mieli brać udział w napadzie, a raczej kradzieży pieniędzy ks. Blaszyńskiego (...) Jawolczyk miał terroryzować (bratową), tak że pieniądze znaleźli i zabrali. Rozpacz ks. Blaszyńskiego była straszna. Miał im przepowiedzieć, że do siódmego pokolenia wykapią (wg innych zapisek - ogłupieją, powieszają się). Potomcy żyją, ale powodzenia nie mają. (...) W tej figurze miały być umieszczone pieniądze, ale przy restaurowaniu w 1928 roku nie znaleziono ich. [źródło]


 
Chochołów: Niedola świętego Jana
Na pomniku św. Nepomucena wciąż nie ma inskrypcji, która została usunięta podczas renowacji w 2005 roku.
Zabytkowa XIX-wieczna figura stoi w centrum Chochołowa, na prywatnej posesji, przy skrzyżowaniu z drogą do Cichego. W 2004 r., podczas trzęsienia ziemi, świętemu odpadła głowa. Rok później Nepomucen i 3 aniołki zostały oddane do renowacji. Nadzór nad nią sprawował Podhalański Oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. - Pomnik wygląda gorzej po renowacji, niż przed. Na aniołkach już widać pęknięcia, a z wizerunku św. Floriana, znajdującego się na cokole, usunęli farbę i tak zostało - przekonuje pan Stanisław z Chochołowa. - Z cokołu zniknęła inskrypcja, i do tej pory jej nie odtworzono. Turyści nie wiedzą, w jakim celu została wybudowana kapliczka, nie ma informacji. Od kilku lat próbuję się dowiedzieć, kto za tym stoi - dodaje.
Nepomucen cudem ocalony
Renowacji dokonała Regina Mrowca, konserwatorka rzeźby z Kościeliska. Kiedy święty znalazł się w jej pracowni, połowa rzeźby - dolna część - rozsypała się na drobne kawałki. Okazało się, że był wypełniony zaprawą cementowo-pisakową i gipsem, czyli materiałami, które łatwo wchłaniały wilgoć. - To karygodne, aby umieszczać w rzeźbie materiały higroskopijne - one \"rozsadzały\" świętego od środka - opowiada artystka. - To cud, że pomnik udało się w całości dowieźć do pracowni. Figura była wzmocniona żelaznymi prętami, które uległy korozji. Artystka zrekonstruowała dolną część rzeźby, a pręty zastąpiła mosiężnymi dyblami. Całą rzeźbę wzmocniła żywicą syntetyczną i uzupełniła ubytki kitem mineralnym. - Wykonywałam wiele renowacji na świecie, ale nigdy nie miałam do czynienia z tak zniszczonym zabytkiem. Dlatego jest dla mnie krzywdzącą opinia, że św. Jan wygląda gorzej po renowacji. Regina Mrowca sugeruje, że głowa świętego nie odpadła po raz pierwszy w 2004 r. Ślady gipsu wskazują na to, że już wcześniej była przyklejana. Zniszczone były również 2 aniołki, które przypominały bezkształtne kikuty. Oba wymagały rekonstrukcji. - W naszym klimacie zabytki szybko niszczeją. Już po kilku latach od renowacji trzeba je poddać impregnacji - przekonuje Regina Mrowca. Artystka dokonała również konserwacji cokołu. Dodaje, że olejne farby na św. Florianie nie były oryginalne, usunęła je, ponieważ zatykały kapilary i niszczyły kamień, który nie \"oddychał\".
[źródło]
 
     
 
    

 
Niegdyś na obelisku istniała iskrypcja: "Jan Jawolczyk z Witowa ufundował św. Jana na wzgardę dunajcanom tyłem 1863 r." [źródło]



Przy bocznej drodze, między starymi lipami - choć to określenie na wyrost, bo w 2019 roku pozostała już tylko jedna - po przejściu kładki wiodącej do domu zobaczyć można kamienną, grubociosaną figurę Jana N. ustawiona na wysokim prostopadłościennym cokole. Całość ogrodzona drewnianym płotkiem. Rzeźba była w złym stanie i trzymała pion tylko dzięki deseczkom i kawałkowi druta, którymi ją usztywniono. Figura doczekała się remontu w roku 2013, jednak otoczenie straciło na urodzie... [źródło, fotografie figury]





Przedstawiciele Gminy Czarny Dunajec wraz z Panem Kazimierzem Mardułą – Sołtysem wsi Chochołów dokonali odbioru prac konserwatorskich przy kapliczce pw. Św. Jana Nepomucena w miejscowości Chochołów. Prace konserwatorskie figurki prowadziła firma: Konserwacja Zabytków Jan Chodorowicz z siedzibą w Nowym Targu. Figura widnieje w Spisie Gminnej Ewidencji Zabytków.
Kapliczka słupowa przedstawiająca Św. Jana Nepomucena w Chochołowie wykonana została w całości z kamienia naturalnego, piaskowca. Figurka znajdowała się w bardzo złym stanie. Posiadała pęknięcia, mocną zdezintegrowaną strukturę oraz dużą ilość większych i drobnych ubytków kamienia. W dolnej partii rzeźba pęknięta była na dwie części, wzmocniona i usztywniona przez to deskami i drutem. Na skutek korozji wietrznej, wszystkie krawędzie obiektu naroża oraz wzory kamieniarskie uległy przetarciu, zatracając ostrość pierwotnej formy. Najbardziej zniszczony był trzon cokołu z przedstawieniami rzeźbiarskimi w formie płaskorzeźb. Kapliczkę otaczał drewniany płotek w całości pokryty mchem i porostami.
[źródło, fotografie sprzed i po remoncie]







Ponoć w Chochołowie była jeszcze trzecia figura świętego Jana Nepomucena. 

Nieistniejąca figura z Chochołowa, inna niż obie tutaj opisane... [źródło]

Polecam:  
Adnotacja: 
  • trzy figury świętego Jana Nepomucena (w tym jedna nieistniejąca); 
  • lokalizacja: Chochołów, figura_1 - nr 239, figura_2 - nr 141, gmina Czarny Dunajec, powiat nowotarski, województwo małopolskie; 
  • data wykonania fotografii: 29.09.2018 r. i 31.01.2024 r.

10 komentarzy:

  1. Ciekawy Nepomucen z ciekawą historią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z bardzo ciekawą historią :)

      Usuń
    2. Tak z bardzo ciekawą historią :)
      Wiele ciekawych historii ginie w niepamięci bo nikt ich nie zapisał, albo dokumenty ulegają zniszczeniu.
      Temu Nepomukowi się udało że jego historia została zapisana i zachowała się.

      Usuń
    3. Szkoda, że tak mało kapliczek ma opisaną historię.

      Usuń
  2. Nic nie rozumiem.
    Florian pomalowany, inskrypcja też jakaś jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytaty pochodzą z różnych lat, moje fotografie z 2018 roku.

      Usuń
    2. Chaotycznie ci to trochę wyszło :)

      Usuń
    3. Bo to jest efekt tego, że fotografie zrobiłam pięć lat temu, zgromadziłam cytaty na temat figury i... myślałam, że pojadę tam kolejny raz, aby sfotografować nieodnalezioną wcześniej kapliczkę. Nie udało się.

      Usuń
  3. Rzeczywiście bogata historia figury, słowo ''rzyć'' przypomina mi moje dzieciństwo na Opolszczyźnie , tamże nie było ono zbyt eleganckie.
    Nepomucen stracił na urodzie niewątpliwie, ale dobrze, że jeszcze stoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Podhalu to słowo też nie jest eleganckie.

      Usuń

Miło mi, że tu zaglądasz i zostawiasz ślad. Dziękuję:)