Na stronie nepomuki. pl jest mowa o dwóch nepomukach, znajdujących się w Siemieniu.
Na południe od budynków dworskich, na zapleczu UG, stoi piękna, bogato ogzymsowana i rozprofilowana murowana kapliczka słupowa z połowy XVIII wieku, nieco podobna do obiektu z Parczewa (...), z drewnianą figurą Jana N. malowaną to na czarno, to na brązowo. W roku 2019 kapliczka była w złym stanie, widoczne ubytki tynku i wykruszenia cegły... [źródło, nieścisłość - na zapleczu UG stoi kapliczka z Chrystusem Frasobliwym]
Czworoboczna, w kształcie słupa o trzech kondygnacjach bogato rozczłonkowanych zwielokrotnionymi pilastrami z płycinami, rozdzielonych wydatnymi gzymsami z okapowymi daszkami krytymi dachówką. Trzecia kondygnacja otwarta arkadkami na kolumienkach, w niej rzeźba św. JN, późnobarokowa, zapewne 2 połowa XVIII w. [źródło, karta obiektu]
Poniżej przytaczam kilka fragmentów opracowania Mieczysława Bielskiego pt. „Siemień - moja miłość”, w których jest mowa o kapliczce świętego Jana Nepomucena.
Drogi z Siemienia na świat były zasadniczo dwie główne, zarówno ze wsi jak też z majątku. Rozchodziły się one od centralnego punktu majątku Siemień, czyli od barokowej kapliczki św. Jana Nepomucena. Były to: Brzezinka (wygon, szeroka chyba na 40-50 m), wysadzana z polecenia mego pradziada Augusta Zaorskiego brzozami, biegnąca ku szosie i Królewska, zwana czasem Kasztanową, biegnącą pod kątem prostym do tamtej w kierunku gminy, wysadzona po obu stronach kasztanowcami.
O drugim nepomuku na stronie nepomuki.pl umieszczono następującą informację: Drewniany Jan N. trzymający krucyfiks w lewej ręce [źródło]. Nie odszukałam go, być może jest to ta sama rzeźba, którą przedstawiłam powyżej. Za to bez problemu znalazłam piękną kapliczkę z rzeźbą Chrystusa Frasobliwego z 1770 roku.
W majątku było trzy budynki mieszkalne. Otaczały one kapliczkę św. Jana Nepomucena (nieraz latem chodziłem pod nią odmawiać poranny pacierz), która stała w mini parku akacjowym z alejkami, trawnikami i klombami. Najbliżej niej, właśnie w tym mini parku, stał budynek zwany w rodzinie „Domkiem", z czterema pokojami, kuchnią, łazienkę, spiżarnią, przedpokojem, sienią (wejście do kuchni) i gankiem obrośniętym pachnącym winem.
Pisząc o parku dworskim nie sposób pominąć znajdujących się właściwie już poza parkiem, ale na terenie majątku, przy skrzyżowaniu dróg od gminy do szosy, na wieś oraz na podwórze, trzech chyba najstarszych, bo największych lip okalających XVII wieczną barokową kapliczkę Jana Nepomucena. Na jednej z nich było gniazdo bocianie. Pomimo tego, że była już poważnie spróchniała od wewnątrz, z tego powodu nie podejmowano decyzji o jej usunięciu.
Przyroda zostaje. Jest tylko trochę zmieniona, czyli niszczona przez człowieka. Ogrom stawu siemieńskiego uległ znacznemu zmniejszeniu. Białodrzewybaobaby w parku runęły, podobnie jak brzozy przy Brzezince i akacje oraz dwie
ogromne lipy przy figurze św. Jana. Dwór znacznie się zmniejszył. Po „Domku" i
„Górce" nie ma nawet śladu, tak samo jak po zabytkowym spichlerzu na podwórzu. [źródło]
Poniżej obszerne fragmenty artykułu Mieczysława Bielskiego pt. "Filar wiary, czyli Kapliczka św.
Jana Nepomucena".
W pobliżu naszego „Domku” stała
barokowa kapliczka, pochodząca podobno z lat 1770-71 ze Świętym Janem
Nepomucenem.
Kto i na jaką intencję postawił ją,
nie wiadomo.
W tamtym okresie majątek ten był
w rękach rodziny Małachowskich. Im
więc chyba należy zawdzięczać wzniesienie tej sakralnej budowli.
Należy zwrócić uwagę, że był to
okres chwiania się przed upadkiem
Rzeczypospolitej. Może więc chodziło o
podtrzymanie ducha ludności, a może
po prostu prośba do niebios, o odwrócenie chciwości rąk sąsiadów.
Może miała ona być jakby filarem,
podtrzymującym polskość i katolicyzm
Siemienia.
Kapliczka świętego Jana Napomucena to poważna budowla, z cegły
palonej, otynkowana, czworoboczna w kształcie słupa o trzech kondygnacjach. Część dolna jest ozdobiona paroma pasami gzymsów. Każdy z nich jest
zwiększony o dodatkowy pas. Ostatni
górny jest wykończony dachówką. To
pierwsza kondygnacja tej kapliczki.
Ozdobność poszczególnych jest
jakby narastająca. Pierwsza jest najskromniejsza. To podstawa, fundament.
Druga ma już cztery pasy gzymsów i każdy jest zwiększony o jeden
dodatkowy. Jest ich aż cztery, ale drugi
jest cokolwiek mniejszy, od trzeciego i
czwartego. Między pierwszym a drugim pasem gzymsów są jakby pilastry
z wnękami.
Trzecia kondygnacja ma największy pas gzymsów. Jest jakby cokolwiek
wachlarzowata, bowiem jej średnica
przekracza o kilka centymetrów dolne
pasy gzymsów, a może nawet szerokością sięga samej podstawy przy ziemi.
Ona tak samo jak pierwsza kondygnacja jest wyłożona czerwoną dachówką.
Na tym największym gzymsie stoją w przedłużeniu dolnych pilastrów
cztery słupki posiadające każdy zwieńczenie, kwadratowymi głowicami,
ozdobionymi znów małymi gzymsikami również rozrastającymi się wachlarzowato. Między tymi słupkami stoi
figura świętego Jana Nepomucena. Kiedyś za moich czasów, czyli przed wojną była ona trochę szarawa, podobna
w kolorze do przydrożnych krzyży. Do
tego prawa ręka świętego trzymająca
krzyż, miała poważne pęknięcie szerokości może nawet więcej niż półtora
centymetra. Jeśli rzeczywiście kapliczka
ta łącznie z figurą świętego pochodziła
jeszcze z roku 1770-71 i jakkolwiek miała przykrycie sklepieniem, o którym
piszę niżej, to na szarugi wiatrów była
podatna. Aż dziw, że trwała tak długo,
bo to przecież około 170 lat.
Przejdę do opisu sklepienia. Jest
ono okrągłe i dość wysokie nad głową
świętego. Są tam jakby trochę zaokrąglone stożki leżące nad każdym słupkiem, schodzące się na środku sklepienia, naturalnie na zewnątrz. Nad tym
wszystkim, czyli na samym środku
sklepienia jest umieszczony krzyż.
Kapliczka ta stoi na skrzyżowaniu
trzech dróg, ale nie t. z. „rozstajnych”,
lecz właśnie wewnętrznych dla tej miejscowości.
Jedna wiedzie do wsi Siemień, druga do szosy Lublin – Parczew, a trzecia
do urzędu gminy i dalej do Parczewa... Ponieważ kapliczka nie była niczym oddzielona od przebiegających
zaraz obok dróg, moi Rodzice postanowili zabezpieczyć ją płotem i włączyć
do takiego „mini parku”, który utworzyli przy naszym „Domku”.
Mimo tego, że stała ona raczej z
boku a nie w środku, uważaliśmy ją
za najważniejszy punkt tego naszego
ogrodu. Do podniesienia estetyki tegoż
przyczyniły się na pewno trzy wielkie
stare lipy rosnące po bokach kapliczki.
Pachniały one oszałamiająco w czasie
kwitnienia.
Na jednej z nich było gniazdo bocianie, a to przecież nasze polskie ulubione ptaki. Czasem nawet nazywają
je świętymi. Należy zaznaczyć, że nie
zanieczyszczały ziemi wokół swego
gniazda. Zresztą dbaliśmy, szczególnie
my dzieci, aby trawniczki, i ścieżki były
przy kapliczce szczególnie zadbane.
W ciepłe czerwcowe dni, aż do
września, chodziliśmy tam z siostrą odmawiać ranny pacierz.
Pamiętam jak pięknie klekotały bociany, czy to rano, czy gdy nadlatywały
obce ptaki. Pamiętam jak podskakiwały
i machały skrzydłami młode bocianięta
kiedy uczyły się latać…
Lata trzydzieste płynęły przynajmniej dla nas pogodnie. Byliśmy zadowoleni, że mamy w naszym „mini
parku” świętego Jana Nepomucena, dla
którego dzień imienin był przed wojną
ustanowiony na 16 maja.
Kiedyś jeszcze przed I wojną światową było w zwyczaju, że kobiety były
nazywane właśnie imieniem tego świętego, zarówno n.p. moja Matka, jak też
późniejsza teściowa, obchodziły imieniny – 16 maja. Wiem, że Ojciec czasem
żartował, że ma żonę noszącą imię męskie – Janiny – Nepomucen.
Lata płynęły i czas przychodził
nowy. Nasz „Domek” łącznie z tym
„mini – parkiem” zostały unicestwione. Stare piękne wielkie lipy wycięto.
Nie ma pięknego parku przy dworze,
trzech alei lipowych, kasztanów, klonów i kępy głogów na gazonie. Wycina
się jesiony strzeliste. Ale kapliczka stoi
nienaruszona z tym, że był okres niezabezpieczenia jej od drogi, jakby o niej
zapomniano, aż przyszedł rok 1999 i
ktoś skradł figurę świętego.
Jak tam wszedł i dlaczego nikt
tego nie zauważył? - nie wiadomo. Ale
święty zaginął.
I tu właśnie przydarzyło się coś
szczególnego. Poprzednio jakoś nikt,
choć figurka świętego była dość zniszczona, popękana i taka szara jak krzyże
przydrożne, nie zainteresował się aby
ją odnowić.
Ale gdy znikła siemieniacy poczuli
się jakoś źle. Ludność uznała, że należy zadziałać, bo przecież kapliczka bez
świętego, nie może być!
Zięć ówczesnego sekretarza gminy, Pana Dawidka – Jakub Gryglicki,
artysta – rzeźbiarz po Poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych, podjął się tego
zadania. Nie było to wcale łatwe, bo
siemieniacy chcieli, aby święty był taki
sam jak ten poprzedni.
Artysta to wykonał. Znaleźli się
sponsorzy, nastąpiło poświęcenie i
umieszczenie figury w tej starej kapliczce.
Jest ona obecnie bardzo ładnie
ogrodzona i naprawdę zadbana. [źródło]
O drugim nepomuku na stronie nepomuki.pl umieszczono następującą informację: Drewniany Jan N. trzymający krucyfiks w lewej ręce [źródło]. Nie odszukałam go, być może jest to ta sama rzeźba, którą przedstawiłam powyżej. Za to bez problemu znalazłam piękną kapliczkę z rzeźbą Chrystusa Frasobliwego z 1770 roku.
Zabytki warte zobaczenia w Siemieniu:
- kapliczka słupowa Chrystusa Frasobliwego, ul. Kasztanowa, obok Urzędu Gminy, 1770 nr rej.: A/1638 z 30.03.2015;
- kapliczka słupowa z figurą św. Jana Nepomucena, ul Kasztanowa, przy alei do parku, 2 poł. XVIII, nr rej.: A/975 z 30.03.2015
- zespół dworski, ok. 1870, nr rej.: A/975 z 24.11.1986:
- dwór - park - młyn wodny, k. XIX, nr rej.: A/1032 z 10.01.1995 [źródło].
Figura przydrożna w kształcie słupa, usytuowana na działce nr 50/7 przy ul. Kasztanowej w Siemieniu gm. Siemień, pow. parczewski...
Murowana figura przydrożna ma kształt słupa o trzech kondygnacjach, bogato rozczłonkowanych i zwielokrotnionymi pilastrami, rozdzielonych wydatnymi gzymsami z okapowymi daszkami krytymi dachówką, Trzecia kondygnacja otwarta jest arkadkami na kolumienkach, w jej wnętrzu znajduje się rzeźba św. Jana Nepomucena, wykonana w latach 90. XX w. Cechy formalne pozwalają zaliczyć zabytek do wyodrębniającej się grupy późnobarokowych figur przydrożnych wyróżniających się bogatym detalem architektonicznym, powstałych w II połowie XVIII wieku na obszarze powiatu parczewskiego i lubartowskiego. Figura znajduje się przy skrzyżowaniu ulicy Spacerowej z ulicą Kasztanową, będącą dawną aleją dojazdową prowadzącą do założenia dworskiego w Siemieniu.
Wpisu do rejestru zabytków dokonano w wyniku postępowania wszczętego z urzędu. [źródło, str.177-178]
Murowana figura przydrożna ma kształt słupa o trzech kondygnacjach, bogato rozczłonkowanych i zwielokrotnionymi pilastrami, rozdzielonych wydatnymi gzymsami z okapowymi daszkami krytymi dachówką, Trzecia kondygnacja otwarta jest arkadkami na kolumienkach, w jej wnętrzu znajduje się rzeźba św. Jana Nepomucena, wykonana w latach 90. XX w. Cechy formalne pozwalają zaliczyć zabytek do wyodrębniającej się grupy późnobarokowych figur przydrożnych wyróżniających się bogatym detalem architektonicznym, powstałych w II połowie XVIII wieku na obszarze powiatu parczewskiego i lubartowskiego. Figura znajduje się przy skrzyżowaniu ulicy Spacerowej z ulicą Kasztanową, będącą dawną aleją dojazdową prowadzącą do założenia dworskiego w Siemieniu.
Wpisu do rejestru zabytków dokonano w wyniku postępowania wszczętego z urzędu. [źródło, str.177-178]
Adnotacja:
- kapliczka świętego Jana Nepomucena;
- lokalizacja: Siemień, ul. Spacerowa 1 (koniec ul. Kasztanowej), gmina Siemień, powiat parczewski, województwo lubelskie;
- zespół dworski jest opisany przeze mnie na stronie Dwór w Siemieniu;
- data wykonania fotografii: 4.10.2019 r.
Taki szczegółowy opis to gratka dla miłośników Nepomuków. W opisie czuć wielkie przywiązanie starszego pana do kapliczki, fajnie, że to napisał.
OdpowiedzUsuńObie kapliczki niezwykle ozdobne, ale na tej z Nepomucenem czas bardziej odcisnął swoje piętno.
Ciekawy i dokładny opis kapliczki, widać ogromny sentyment autora artykułu. Szkoda, że bardzo rzadko spotyka się takie teksty.
UsuńWłaśnie przeczytałam wieść od Klubu Gaja, że drzewem roku została Lipa św. Jana Nepomucena w Dulczy Wielkiej, gmina Radomyśl Wielki, woj. podkarpackie.
OdpowiedzUsuńNazwa stąd, że nieopodal jest kapliczka św. Nepomucena.
Dziękuję za wiadomość, piękna lipa, trzeba będzie tam pojechać. A przede wszystkim trzeba będzie głosować na nią.
UsuńMnie sie bardzo spodobal Chrystus Frasobliwy, sliczna kapliczka i sliczna figura. Jan Nepomucen pomalowany na bordowo, byl trudny do sfotografowwania, miejsce ciekawe, na skrzyzowaniu drog, naprzeciw wielki staw i domek ze sprzedaża swieżych ryb.
OdpowiedzUsuńSwietny tekst wynalazlas.
Tekst wynalazłam w ostatnim momencie. Szkoda, że tak rzadko kapliczki opisywane są tak dokładnie.
UsuńTa pierwsza bogata słupowa kapliczka ma w sobie coś z buddyjskich stup.
OdpowiedzUsuńCiekawe porównanie. Na szczęście trzesięnia ziemi nam nie grożą.
Usuń